|
|
|
19.09.2005 - 3 godziny
Udało mi się skleić ze 40 podkładów, ale bez
boków
|
|
20.09.2005 - 6 godzin
Dalej podkłady... Taka robota dla głupiego. Wyciąć
40 sztuk, przygiąć, podkleić, skleić, wkleić tekturę żeby lepiej
boki trzymały, pomalować brzegi - i wszystko po 40 razy!!! Niby taka
prosta sprawa. Ale można już ustawić lokomotywę na torach.
|
|
21.09.2005 - 6 godzin
Maluję i przyklejam. Brakuje mi brązowego do
pomalowania torów. Pisakiem chyba przejadę i będzie czarne. Już
wszystko prawie skończone i większość przyklejona, zostanie jeszcze
tylko pomalować te tory - ale czym? A jeszcze tylko tłuczeń na podkłady
i węgiel do kotła.
Jedyna
okazja żeby popatrzeć na lokomotywę od spodu.
|
|
22.09.2005 - 2 godziny
Skończyłem tory i chyba jednak śrub nie będę
robił. Może
jutro będę miał na nie ochotę, gdy znajdę odpowiedniej grubości
drucik?
|
|
23.09.2005
Nic nie zrobiłem, bo byłem w Krakowie
|
|
24.09.2005 - 4 godziny
Pomalowałem lokomotywę lakierem w sprayu. Nie będę
jednak robił tych śrub na podkładach. I zapomniałem dodać, że
zrobiłem metrowej długości podstawkę z tektury i pilśni, na której
nakleiłem tory. Pociąg już ustawiony na torach. Można by postawić
na jakimś reprezentacyjnym miejscu, na które pozwolenie wyrazi oczywiście
Ania. Ale jeszcze spróbuję zrobić „węgiel” i „tłuczeń”
|
|
25.09.2005 - 1 godzina
Przywiozłem sobie oryginalny tłuczeń prosto z torów
kolejowych i prawdziwy węgiel z piwnicy moich rodziców. Może go
jeszcze dziś potłukę, choć to co prawda niedziela. Potłukłem i
przykleiłem węgiel - może trochę za duże kawałki, ale co tam :-) Z
tłuczniem sprawa trochę gorsza, bo nie daje się tak łatwo potłuc.
Chyba będę musiał wymyślić jakiś gruby piaseczek.
|
|
|
|
|
|
|